Ileż to razy, czy to w przestrzeni publicznej, czy podczas rozmów z inwestorami, można usłyszeć fałszywe opinie na temat pomp ciepła jako urządzeń grzewczych, które zaopatrują w ciepło budynki mieszkalne. W wątpliwość bywa podawana ich skuteczność i opłacalność, np. gdy mowa o starszych budynkach, ewentualnej współpracy z tradycyjnymi grzejnikami lub zimowych temperaturach na zewnątrz. No cóż, najprościej byłoby powiedzieć, że nowe technologie, których dobrze nie znamy, zawsze budzą emocje i wywołują obawy, ale to pierwszy krok do kolejnego mitu na temat pomp ciepła.

Fot. pixabay.com

Pompy ciepła to nowa i niesprawdzona technologia

Fałsz. Pompy ciepła − jako urządzenia dostarczające ciepło w efektywny sposób − z powodzeniem były użytkowane już wiele dekad temu. Pierwsza pompa ciepła, która służyła do wytwarzania ciepła w wyniku procesu sprężania, została zbudowana przez austriackiego naukowca Petera von Rittingera w 1856 r., czyli blisko 170 lat temu. Pierwszą gruntową pompę ciepła uruchomiono w USA w 1945 r. w budynku mieszkalnym w Indianapolis. Była ona wyposażona w sprężarkę o mocy nominalnej 2 kW i za pomocą wentylatora zasilała popularny już wtedy w Stanach Zjednoczonych system ogrzewania powietrzem. W 1969 r. Klemens Oskar Waterkotte skonstruował i zainstalował pierwszą gruntową pompę ciepła w Niemczech, upowszechniając swój wynalazek w Europie. Za rynkowy debiut technologii pomp ciepła uznaje się początek lat 70. ub.w., jednak jej popularyzację w ciepłownictwie i ogrzewnictwie przez lata ograniczało powszechne przekonanie o nieograniczonej dostępności paliw kopalnych.

 

Pompy ciepła nie sprawdzają się, gdy jest zimno

Fałsz. Takim twierdzeniom przeczy fakt, że w krajach europejskich o najzimniejszym klimacie, Norwegii, Finlandii, Szwecji czy Estonii, pompy ciepła są bardzo popularne i powszechnie stosowane. W Norwegii już ponad połowa gospodarstw domowych korzysta z nich jako podstawowego źródła ogrzewania, przy czym prawie wszystkie nowe systemy grzewcze zrealizowane w 2022 r. są zasilane właśnie pompami ciepła. Co więcej: prym wiodą powietrzne pompy ciepła (typu powietrze-woda i powietrze-powietrze).
O skuteczności i efektywności pracy pomp ciepła w ujemnych temperaturach zewnętrznych przekonują również dane z licznych badań terenowych (monitoringu pracujących instalacji). Jedynie przy bardzo dużych mrozach, pompy ciepła, które czerpią energię z powietrza zewnętrznego, mogą wymagać wspomagania w ogrzewaniu. W celu zapewnienia komfortu termicznego, automatycznie uruchamiają wówczas grzałkę elektryczną lub inne źródło szczytowe (np. kocioł grzewczy). Warto jednak zauważyć, że duże mrozy (np. poniżej -15oC) bardzo rzadko obecnie występują w Polsce.

 

W czasie przerwy w dostawie prądu, zamarzniesz. Lepiej ogrzewać się kotłem

Fałsz. Chociaż pompy ciepła nie działają podczas przerwy w dostawie prądu, to samo dotyczy również kotłów: gazowego, olejowego czy węglowego. One również potrzebują energii elektrycznej do swojego działania i w razie ewentualnej awarii sieci elektroenergetycznej, podobnie jak pompa ciepła, przestają pracować.
Pamiętajmy także o bezwładności cieplnej budynku (akumulacji ciepła) oraz o tym, że pompy ciepła są instalowane w budynkach o relatywnie dobrej izolacyjności termicznej. Czasowe unieruchomienie urządzenia grzewczego nie spowoduje zatem gwałtownego obniżenia temperatury w domu.

 

Pompy ciepła są droższe w eksploatacji niż kotły

Fałsz. Dziś wiele osób zastanawia się, czy nie będzie lepiej dla ich portfeli, by zamiast pompy ciepła szybko zainstalować kocioł gazowy, zanim zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży tych kotłów jako samodzielnych urządzeń grzewczych. Źródłem wątpliwości mogą być aktualne proporcje ceny energii elektrycznej do ceny gazu oraz fakt, że koszty eksploatacji pompy ciepła w istniejących budynkach jednorodzinnych w Polsce (wg prognozy za II kw. 2023 r.) są podobne jak kondensacyjnych kotłów gazowych. Dobierając źródło ciepła, warto jednak brać pod uwagę dłuższą perspektywę. Przede wszystkim, dziś, gdy relacje cen energii elektrycznej i gazu nie są zachęcające, wystarczy dodać do pompy ciepła instalację fotowoltaiczną niewielkiej mocy (np. 5 kWp), by wydatki na ogrzewanie spadły aż o połowę. Instalacje takie niebawem staną się powszechne i obowiązkowe. Ponadto, zmiana strategii energetycznej, wskazana w nowej Polityce Energetycznej Polski do 2040 r., ma pozwolić na coraz niższe koszty produkcji energii elektrycznej w naszym kraju: o blisko 10% w 2025 r. oraz o blisko 40% w 2030 r. − w stosunku do średniego kosztu z lutego br., co korzystnie przełoży się na ceny energii. Dodajmy, że zgodnie z zapowiedzią prezesa URE, już w 2024 r. należy się spodziewać spadku cen energii elektrycznej. Jednocześnie gaz stosowany w ogrzewnictwie będzie w Europie coraz droższy − w związku z rozszerzeniem od 2027 r. europejskiego handlu emisjami na sektor budowlany oraz rosnącego podatku od emisji CO2. W najbliższych latach wzrosną więc koszty eksploatacji kotłów gazowych. Wątpliwości nie pozostawia też przygotowana przez Komisję Europejską długoterminowa prognoza (do 2040 r.) relacji cen energii do ceny gazu. Proporcja cen będzie się zmieniać już w najbliższych latach i będzie coraz korzystniejsza dla energii elektrycznej.

 

Pompy ciepła to zbyt kosztowna inwestycja

Półprawda, czyli fałsz. To prawda, że ceny pomp ciepła nadal są wysokie w porównaniu do innych źródeł ciepła, jednak nie oznacza to, że pompy ciepła nie są dostępne cenowo dla właścicieli domów. W Polsce (podobnie jak w innych krajach Europy) funkcjonuje już obecnie kilka programów zapewniających właścicielom domów jednorodzinnych znaczące wsparcie finansowe w zakresie inwestycji w pompę ciepła czy współpracującą z pompą ciepła instalację fotowoltaiczną – „Czyste Powietrze”, „Mój Prąd” 5.0 i „Moje Ciepło”. Odnoszą się one zarówno do starszych, jak i nowych budynków jednorodzinnych. Dodatkowo, w programie „Czyste Powietrze” możliwe jest prefinansowanie inwestycji lub uzyskanie kredytowania na korzystnych warunkach. Koszty, które nie zostały objęte dofinansowaniem, można natomiast stopniowo odliczać od podatku w ramach ulgi termomodernizacyjnej.
Warto także zauważyć, że wraz z upowszechnianiem technologii pomp ciepła oraz zwiększaniem skali ich produkcji (w Europie i Polsce już powstają megafabryki pomp ciepła), ceny rynkowe tych urządzeń powinny być coraz niższe.

Czas obalić mity na temat pomp ciepła!

Zbliżający się XI Kongres PORT PC, który odbędzie się 21 czerwca br. w Krakowie, będzie świetną okazją, by rozprawić się z fałszywymi przekonaniami i półprawdami dotyczącymi pomp ciepła – zarówno tymi, o których wyżej wspomnieliśmy, jak i wieloma innymi. Dokona tego Jan Rosenow, zeszłoroczny laureat wyróżnienia PORT PC, szef Regulatory Assistance Project (RAP), jednego z najważniejszych think tank’ów w Europie. W programie Kongresu jest również wiele innych gorących tematów, ważnych nie tylko dla osób z branży pomp ciepła czy ogrzewnictwa, ale również dla wszystkich, którzy interesują się tematyką efektywnych budynków przyszłości.
Zachęcamy także do lektury poradnika wydanego przez PORT PC „Pompy ciepła w istniejących budynkach” lub przejrzenia 12 odcinków bloga o tym samym tytule, dostępnych na stronie www.portpc.pl. Oba opracowania są autorstwa dr Marka Miary z ISE Fraunhofer, który jest wieloletnim współpracownikiem PORT PC. Stanowią one kompendium wiedzy o wykorzystaniu technologii pomp ciepła w rzeczywistych warunkach. Zaprezentowano w nich szereg powszechnie przedstawianych argumentów przeciw stosowaniu pomp ciepła oraz analizy badań i pomiarów instalacji z pompami ciepła, które wyraźnie zaprzeczają tym często utartym przekonaniom.

Zapraszamy do udziału w XI Kongresie PORT PC!

Link do programu wydarzenia i rejestracji: https://portpc.pl/kongres